Biznes bez wąsów, czyli: dlaczego platforma przetargowa?

platforma przetargowaWas też irytują wąsy w polskim biznesie transportowym? Platforma przetargowa może być na to radą. Przynajmniej po części.

Przyznam, że wąsy doprowadzają mnie do szału. I to nie tylko w biznesie transportowym. Nawet nie w biznesie w ogóle.

Wąsy na ulicy, wąsy w sklepie, wąsy w knajpie. Wąsy w centrum handlowym, wąsy w telewizji, wąsy na łączach rynku staromiejskim. Wąsy w Polsce są czymś w rodzaju dresu dla starszych. Widząc dresiarza na rynku staromiejskim, wiedzcie że w przyszłości będzie nosił wąsy. Najpewniej jego ojciec ma wąsy. Przy czym wąsy nie zawsze muszą być ujawnione. Tak, jak bowiem istnieją dresiarze mentalni, tak są mentalni wąsacze. Oznacza to, że wąsacz nie musi mieć wąsów, żeby być wąsaczem.

Rodzimy transport pełen jest wąsaczy faktycznych i mentalnych. Zaściankowość, ignorancja, brak wyobraźni, taktu, poczucia humoru i niczym nieuzasadnione poczucie własnej wyższości to podstawowe cechy polskiego wąsacza.

Dlaczego platforma przetargowa miałaby stanowić remedium na wąsaczy? Przecież ktoś, kto poznał, czym jest platforma przetargowa niekoniecznie nie jest wąsaczem. Chodzi o to, że niektóre firmy oferujące tego rodzaju oprogramowanie zapraszają do grona klientów wyłącznie osoby bez wąsów; faktycznych i mentalnych. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale nie każda platforma przetargowa jest dla wszystkich. Niektórzy producenci oprogramowania IT tworzonego z myślą o branży TSL po prostu wąsów nie preferują. Na szczęście.