Burmistrz Raszyna to satanista! 0

Istnieją na tej planecie całe grupy ludzi, których głupota stanowi cechę konstytutywną. W pierwszej chwili na myśl przychodzą politycy. W tej grupie zawodowej głupota niewątpliwie dominuje. Dochodzą do niej takie siostry, kuzynki i koleżanki jak: Ignorancja, Niewiedza, czy Niekompetencja.

Jednym z polityków, w którym wszystkie wymienione cechy harmonijnie skupiają się, tworząc synergiczną osobowość kompletnego idioty jest Andrzej Zaręba, burmistrz Raszyna, członek Prawa i Sprawiedliwości.

Andrzej Zaręba nie rozumie praw wolnego rynku – tak powinno brzmieć hasło wyborcze burmistrza Raszyna. Andrzej Zaręba to idiota niezwykle niebezpieczny, bo posiadający władzę, której nie zawaha się użyć.

Kiedy do głosu dochodzi głupota Andrzeja Zaręby, używającego swojej władzy z osobistych pobudek, prawa wolnego rynku są łamane, a podmioty opierające swoją działalność na funkcjonowaniu wolnorynkowym tracą. Traci również rodzimy transport, a także firmy utrzymujące na swoich barkach trudną branżę TSL

Strata to najgorszy grzech w rzeczywistości wolnorynkowej. Jeśli kapitaliści wierzyliby w Boga, a nie w walutę, to strata byłaby ingerencją szatańską. Andrzej Zaręba, będąc członkiem PiS musi wierzyć w Boga.

Może ktoś wytłumaczy w takim razie Andrzejowi Zarębie, używając ulubionych rekwizytów kulturowych burmistrza Raszyna, że wykazał się skrajną głupotą, czyli mówiąc językiem jego ideologicznych pobratymców: bijąc w lokalny transport zbratał się z diabłem.