Kazachski transport ciężarowy zadaje ważne pytanie

Transport kazachskiIle złomu w złomie? To istotne pytanie postanowił zadać transport ciężarowy Made in Kazachstan. Konkretnie 59-letni kazachski kierowca, który próbował przemycić 12 ton złomu metali kolorowych ukrytych pod warstwą przewożonego przez siebie… złomu żelaza. Niecny zamiar mężczyzny został odkryty przez rodzimych celników na przejściu granicznym między w Białorusią a Polską w Kokospokach, tfu, znaczy się w Kukurykach.

Można zatem uznać, że polscy celnicy odpowiedzieli na pytanie, które zadał transport ciężarowy rodem z Kazachstanu. 20 ton zadeklarowanego złomu jechało z Kazachstanu do Niemiec. Natomiast złom przewożony nielegalnie złom o wartości ok. 230 tys. zł mógł przynieść Skarbowi Państwa tylko 50 tys. straty. Dlaczego padł tutaj wyraz „tylko”?! To przecież zaledwie równowartość miesięcznej pensji prezesa PZPN-u. Nie ma więc o co robić wielkiego szumu!

Kierowca, po tym jak celnicy zabrali mu nielegalnie przewożony towar, ruszył dalej. Jaki z tego morał? Żaden. Ewentualnie taki, że kazachski transport ciężarowy to transport ciężarowy niezwykle refleksyjny, skoro zadaje sobie trud zadawania trudnych, acz ważnych pytań.