Rok z ViaToll’em

Po roku funkcjonowania e-myta nadszedł czas na krótkie podsumowanie. Czy system się sprawdza? Czy działa tak, jak powinien? Okazuje się, że nie jest różowo. Jedynie ustawodawca zaciera ręce, wiedząc, że wprowadzono doskonałe narzędzie reperowania budżetu. Trudno nie odnieść wrażenia, że kary nałożone na kierowców przewyższyły wpływy z pobranych opłat.

Absolutnie nie do zaakceptowania jest fakt, iż to kierowcy ponoszą odpowiedzialność za błędy popełniane przez ich pracodawców, którzy np. nie zapewnili odpowiedniej ilości środków na koncie na przejazd drogą płatną. Poza tym w umowie z ViaToll’em widnieje zapis, iż użytkownik zostanie poinformowany o braku środków. Jednakże, jak do tej pory, kierowcy tych informacji nie otrzymują. Mówiono również, że konto będzie można doładować na każdej stacji Orlen. Niestety, ale nie wszystkie, a wręcz – niewiele stacji oferuje możliwość uzupełnienia środków. Na infolinię lepiej nie dzwonić, ponieważ, jak twierdzą kierowcy, osoby tam zatrudnione nie są kompetentne.

W czasie, gdy jeszcze słychać echo kryzysu, firmy transportowe powinny skupiać swoją uwagę na rentowności frachtów, a kierowcy na przestrzeganiu norm. Natomiast od roku, muszą poświęcać swoją uwagę kiepsko przygotowanemu systemowi poboru opłat drogowych.