Sprzeciw przewoźników wobec protekcjonizmu niektórych państw europejskich

Deklaracja wielostronna w sprawie Dyrektywy o delegowaniu

  1. Nowy model delegowania w transporcie
  2. Nieprzystosowanie przepisów do kierowców
  3. Ogromne obciążenia administracyjne
  4. Ograniczenie przewozów na rynku trans granicznym
  5. Wiele firm będzie unikać przepisów
  6. Podsumowanie

Deklaracja wielostronna w sprawie Dyrektywy o delegowaniu

Stowarzyszenia przewoźników z 16 krajów europejskich wyraziły zdecydowany sprzeciw wobec stosowania przepisów Dyrektywy WE 96/71 o delegowaniu pracowników do międzynarodowych przewozów drogowych. Przedstawiciele przedsiębiorców z tych państw są zdania, że propozycje Komisji Europejskiej nie mają na celu wzmocnienia jednolitego rynku transportowego, a wręcz przeciwnie będą dla niego poważnym zagrożeniem. Wyraz swojego niezadowolenia przewoźnicy zawarli w podpisanej właśnie deklaracji wielostronnej, żądając wyłączenia tranzytu, przewozów dwustronnych i przewozów transgranicznych spod ww. Dyrektywy.

Co zatem dalej będzie z Pakietem Mobilności?

  1. Nowy model delegowania w transporcie

Przypomnijmy, że Komisja Europejska 31.05.2017 r. wydała dokument dotyczący europejskiego sektora transportowego (tzw. Pakiet Mobilności). Zawarła w nim nowe przepisy dotyczą zasad wykonywania przewozów towarów w UE; w tym przede wszystkim model delegowania kierowców w ramach świadczenia usług. Zgodnie z propozycjami Brukseli już po 3 dniach pracy w miesiącu na terenie danego kraju członkowskiego kierowca wykonujący przewozy międzynarodowe będzie traktowany jako pracownik delegowany. Oznacza to oczywiście spełnienie szeregu wymogów przez przedsiębiorców transportowych, w tym przepisów administracyjnych oraz przepisów płacowych. Bogate państwa Europy Zachodniej, w tym przede wszystkim Francja i Niemcy opowiadają się za przyjęciem Pakietu Mobilności. Łatwo się domyślić, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej są temu zdecydowanie przeciwne.

  1. Nieprzystosowanie przepisów do kierowców

Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Węgry, Irlandia, Łotwa, Litwa, Holandia, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Hiszpania, Grecja i Wielka Brytania to kraje, które negatywnie oceniają protekcjonizm niektórych państw europejskich i mówią zdecydowane NIE wdrożeniu zasad delegowania w transporcie międzynarodowym. Państwa te chcą wyraźnego wykluczenia transportu z zakresu Dyrektywy o delegowaniu pracowników do międzynarodowego transportu drogowego. Podpisały w tym celu 04.10.2017 r. wspólną deklarację przeciw stosowaniu ww. przepisów.

Przedstawiciele przewoźników mają konkretne argumenty przemawiające za ich stanowiskiem. Przede wszystkim wskazują, iż kierowcy w transporcie międzynarodowym jako pracownicy mobilni codziennie przekraczają granice różnych państw (często pracują po kilka godzin w kilku krajach). Przepisy Dyrektywy 96/71 WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 16 grudnia 1996 r. mają zaś zastosowanie  do osób, które są czasowo delegowane do pracy do innego Państwa Członkowskiego (świadczą pracę przez kilka miesięcy a nawet lat). Art.1 mówi, iż niniejszą dyrektywę stosuje się wówczas, gdy przedsiębiorstwa:

  • delegują pracowników na własny rachunek i pod swoim kierownictwem na terytorium Państwa Członkowskiego, w ramach umowy zawartej między przedsiębiorstwem delegującym a odbiorcą usług, działającym w danym Państwie Członkowskim, o ile istnieje stosunek pracy pomiędzy przedsiębiorstwem delegującym a pracownikiem w ciągu okresu delegowania lub;
  • delegują pracowników do zakładu albo przedsiębiorstwa należącego do grupy przedsiębiorców na terytorium Państwa Członkowskiego, o ile istnieje stosunek pracy między przedsiębiorstwem delegującym a pracownikiem w ciągu okresu delegowania lub;
  • jako przedsiębiorstwo pracy tymczasowej lub agencja wynajmująca personel wynajmuje pracownika przedsiębiorstwu, prowadzącemu działalność gospodarczą lub działającemu na terytorium Państwa Członkowskiego, o ile przez cały okres delegowania istnieje stosunek pracy pomiędzy przedsiębiorstwem pracy tymczasowej lub agencją wynajmującą a pracownikiem.

 

  1. Ogromne obciążenia administracyjne

Po drugie przewoźnicy wskazują, iż delegowanie w transporcie międzynarodowym niesie ze sobą wiele uciążliwych wyzwań administracyjnych. W każdym bowiem państwie stosuje się różne legislacje krajowe dotyczące zasad ustalania minimalnego wynagrodzenia; często zależne od stażu pracy kierowcy, rodzaju pojazdu a nawet rodzaju przewożonych towarów. W praktyce oznacza to nawet 50 odrębnych przepisów prawa pracy, w których funkcjonują inne systemy wynagradzania i zabezpieczenia społecznego.

  1. Ograniczenie przewozów na rynku transgranicznym

Przeciwnicy zastosowanie przepisów Dyrektywy o delegowaniu do transportu międzynarodowego jasno zatem wskazują, że propozycja KE zmniejszy rozwój w UE. Zwiększą się bowiem koszty operacji międzynarodowych przewozów drogowych. Przedsiębiorstwa transportowe i spedycyjne (szczególnie te małe i średnie) dodatkowo będą miały poważny problem aby sprostać wszystkim złożonym wyzwaniom administracyjnym i organizacyjnym. Dla wielu z nich będzie oznaczało to konieczność ograniczenia przewozów na rynku transgranicznym, a nawet upadek działalności gospodarczej. Wszystko to będzie miało negatywny wpływ na funkcjonowania handlu wewnątrzunijnego, sytuację finansową i zatrudnienie we Wspólnocie.

  1. Wiele firm będzie unikać przepisów

Przedstawiciele przewoźników są także zdania, że zastosowanie Dyrektywy w odniesieniu do transportu wywoła wręcz odwrotny skutek do zamierzonego. Aby obejść przepisy, kierowcy będą bowiem pracować na własny rachunek (nie będą wówczas musieli przestrzegać zasad dotyczących delegowania). Część firm z Europy może także przenieść swoją siedzibę do krajów spoza Unii, tym samym unikając przepisów o delegowaniu, które nie mają zastosowania do przedsiębiorstw prowadzących działalność poza Państwem Członkowskim.

  1. Podsumowanie

Państwa sygnatariusze podpisanej deklaracji nie godzą się na wprowadzenie i stosowanie Dyrektywy o delegowaniu pracowników do sektora transportu drogowego i zachęcają instytucje do całkowitego wykluczenia transportu z nowelizacji prawa unijnego. Przepisy Pakietu Mobilności muszą zostać zaakceptowane przez Parlament Europejski i wszystkie państwa członkowskie; mamy zatem swego rodzaju impas.

Informacja za: www.zpmpd.pl, www.transport-manager.pl, www.etransport.pl, Dyrektywa 96/71/WE