Transport krajowy: cud w Konstantynowie Łódzkim

Konstantynów Łódzki w historii dziedziny o nazwie transport krajowy zapisze się zapewne złotymi zgłoskami. Wszystko dzięki tajemniczemu kierowcy ciężarówki, którego ochrzczę na potrzeby tego wpisu Ghost Riderem albo Ghost Riderem 3, bo Ghost Rider i Ghost Rider 2 to przecież Nicolas Cage. Ghost Rider 3 to natomiast kierowca ciężarówki z Konstantynowa Łódzkiego.

Transport krajowy powinien być dumny, że posiada w swoich szeregach tak zacną personę, jaką jest Ghost Rider 3, który – jak doniosły media lokalne i branżowe – uratował życie kierowcy i pasażerowi Reanult Laguny, nieprzytomnym po zderzeniu z ciężarówką Ghost Ridera 3. W wyniku zderzenia ciężarówka naszego bohatera stanęła w płomieniach…

Wbrew wszelkiej logice, zdrowemu rozsądkowi i regułom prawdopodobieństwa ten, z którego cały transport krajowy powinien być dumny wyciągnął nieprzytomnych mężczyzn z Laguny i odjechał swoim pojazdem w siną, a raczej ciemną (był wieczór) dal, rozświetlaną płomieniami smagającymi jego wehikuł.

 

Nie wierzycie? Spójrzcie: „Na skutek uderzenia samochód osobowy oraz naczepa ciężarówki stanęły w płomieniach. Zanim straż pożarna dotarła na miejsce mężczyzna wyciągnął 24-letniego kierowcę oraz o 4 lata starszego pasażera renault, następnie odpiął naczepę, w której przewoził ziemniaki, i odjechał”.

Oczywiście, jak zwykle: żartuję. Facet przewoził kartofle, które pozostawił na miejscu wypadku i dał nogę, odjechawszy samą kabiną. Może więc tytuł wpisu powinien brzmieć następująco: Pieczone ziemniaczki po Konstantynowsku? Albo: Pieczone ziemniaki po Łódzku, w Konstantynowie Łódzkim?

Może i tak, ale brzmi inaczej. I nic z tym nie zrobicie! Ahahahahahahahahahahahahahaha!!!