Transport krajowy odniósł wielki sukces

transportZostał ogłoszony oszałamiający sukces – transport krajowy okazał się wypłacalny. Istny powód do otwierania hektolitrów szampana. Transport krajowy ma kasę, możemy być z niego dumni! Daje się oskubywać przez viaTOLL, który okazał się strzałem w dziesiątkę.

Krajowy System Automatycznego Poboru Opłat jest superbohaterem! viaTOll jest najlepszy! Możemy piać z zachwytu w nieskończoność, ale może ktoś zadałby fundamentalne pytanie? No dobra. Jak zwykle, jest jeden odważny. Otóż fundamentalne pytanie brzmi: czy rzeczywiście jest się z czego cieszyć?

Czy rzeczywiście w sytuacji, w której funkcjonuje prawny obowiązek korzystania z czegoś, co nie ma konkurencji, zdroworozsądkowym jest ogłaszanie sukcesu tego czegoś? Nie!

viaToll jest w lepszej sytuacji niż jeszcze kilka lat temu było na polu polskich seriali M jak miłość czy jeszcze wcześniej Klan. Choć z racji braku konkurencji te produkcje rządziły, odnosząc „sukcesy”, to sprytniejsi czy mądrzejsi mogli po prostu nie korzystać z dobrodziejstw tego rodzaju odmóżdżającej rozrywki.

Pokażcie mi natomiast przewoźnika, który nie musi płacić e-myta!

Dlatego nierozsądne jest ogłaszanie sukcesu viaTOLL, bowiem viaTOLL odniósł jeszcze bardziej napompowany „sukces” niż M jak miłość czy Klan.

Prawdziwy sukces odniósł transport krajowy. To transport krajowy pozostając przy życiu, mimo obarczenia obciążeniem w postaci konieczności uiszczania e-myta, zasłużył na miano herosa!