Konkretnie transport o., a właściwie transport k., czyli transport kolejowy, ale osobowy. Jaka jest największa tajemnica, która bezpośredni związek z kolejowym transportem osobowym?
Nie jest to trudna zagadka.
Dlaczego polskie pociągi w zimie się spóźniają. Ot co.
Głowili się nad tym najznamienitsi filozofowie oraz inni naukowcy wszelkiej maści. Nikt nie znał odpowiedzi. Choć wariantów było wiele. Przestarzałe składy, tory i linie. Przestarzała kadra spółek kolejowych. Przestarzałe metody zarządzania tymi spółkami. Przestarzała forma instytucjonalna polskich kolei.
Albo po prostu wyjątkowa złośliwa zima, która z uporem maniaka wraca każdego roku, by pokrzyżować plany podstarzałej polskiej kolei. Problem polega na tym, że w Skandynawii chociażby zima jest jeszcze bardziej złośliwa, a kolej nie jest przestarzała i pociągi się nie spóźniają. Wręcz przeciwnie. Pędzą na złamanie karku. Ale to, że tak pędzą wynika już z tego, że skandynawskie koleje nie są przestarzałe.
To jednak rozważania na inną okazję. Osobowy transport kolejowy w Skandynawii stoi na daleko wyższym poziomie niż osobowy transport kolejowy w Polsce. Podobnie zima – również jest w Skandynawii lepsza: ostrzejsza, złośliwsza, dłuższa. Nie wpływa to jednak na opóźnienia. Absolutnie nie wynikają one z jakości kolei czy jakości zimy. Dowiodło tego wiekopomne odkrycie, które zapewne diametralni zmieni bieg historii.
Sól.
Tak. To sól jest odpowiedzialna za zimowe opóźnienia polskich pociągów. Polska sól. Chociaż zdaje się, że sól nie ma narodowości. Ani przynależności etnicznej. Sól sprawia, że rodzimy osobowy transport kolejowy dostaje bezustanne baty od mediów, które wspierają opinię publiczną w ogólnonarodowej psychozie narzekania.
Zamiast sarkastycznych materiałów telewizyjnych dotyczących polskich kolei powinny od teraz powstawać podobnie nacechowane materiały o soli. Tylko czekać aż Kamil Durczok pod pachę z Justyną Pochanke zaczną namawiać Polaków do rezygnacji z solenia. Sól będą oprotestowywać politycy i celebryci. Powstanie kampania społeczna pod hasłem „Solisz? Jak wolisz!”. Beata Kozidrak i Piotr Kupicha nagrają utwór „Jesteś lekiem na całą sól”.
Bojkot soli stanie się normą na wielkomiejskich salonach i w małomiasteczkowych domach kultury.
Społeczny gniew przeniesie się z kolei na sól. Dzieci będą jadły frytki tylko z ketchupem. Jednym słowem: Armagedon.
Dlaczego?
Sól zazwyczaj sypana na śnieg, również na obszarze przejazdów kolejowych, powoduje spięcia szyn. Takie spięcia powodują też jadące pociągi. Aparatura składów kolejowych na danej trasie odczytuje te zwarcia jako powodowane przez pociągi w ruchu. Sprawia to, że pociągi, których aparatura wykrywa tego rodzaju spięcia automatycznie zatrzymują się przez wzgląd na bezpieczeństwo. Podobny wzgląd powoduje pracownikami kolei, którzy muszą następnie sprawdzać sprzęt nawet przez 2 godziny.
Proste.
23 lutego, 2012
Transport i tajemnica wszechświata
by Mistrz Jacek • News, W krzywym zwierciadle
Konkretnie transport o., a właściwie transport k., czyli transport kolejowy, ale osobowy. Jaka jest największa tajemnica, która bezpośredni związek z kolejowym transportem osobowym?
Nie jest to trudna zagadka.
Dlaczego polskie pociągi w zimie się spóźniają. Ot co.
Głowili się nad tym najznamienitsi filozofowie oraz inni naukowcy wszelkiej maści. Nikt nie znał odpowiedzi. Choć wariantów było wiele. Przestarzałe składy, tory i linie. Przestarzała kadra spółek kolejowych. Przestarzałe metody zarządzania tymi spółkami. Przestarzała forma instytucjonalna polskich kolei.
Albo po prostu wyjątkowa złośliwa zima, która z uporem maniaka wraca każdego roku, by pokrzyżować plany podstarzałej polskiej kolei. Problem polega na tym, że w Skandynawii chociażby zima jest jeszcze bardziej złośliwa, a kolej nie jest przestarzała i pociągi się nie spóźniają. Wręcz przeciwnie. Pędzą na złamanie karku. Ale to, że tak pędzą wynika już z tego, że skandynawskie koleje nie są przestarzałe.
To jednak rozważania na inną okazję. Osobowy transport kolejowy w Skandynawii stoi na daleko wyższym poziomie niż osobowy transport kolejowy w Polsce. Podobnie zima – również jest w Skandynawii lepsza: ostrzejsza, złośliwsza, dłuższa. Nie wpływa to jednak na opóźnienia. Absolutnie nie wynikają one z jakości kolei czy jakości zimy. Dowiodło tego wiekopomne odkrycie, które zapewne diametralni zmieni bieg historii.
Sól.
Tak. To sól jest odpowiedzialna za zimowe opóźnienia polskich pociągów. Polska sól. Chociaż zdaje się, że sól nie ma narodowości. Ani przynależności etnicznej. Sól sprawia, że rodzimy osobowy transport kolejowy dostaje bezustanne baty od mediów, które wspierają opinię publiczną w ogólnonarodowej psychozie narzekania.
Zamiast sarkastycznych materiałów telewizyjnych dotyczących polskich kolei powinny od teraz powstawać podobnie nacechowane materiały o soli. Tylko czekać aż Kamil Durczok pod pachę z Justyną Pochanke zaczną namawiać Polaków do rezygnacji z solenia. Sól będą oprotestowywać politycy i celebryci. Powstanie kampania społeczna pod hasłem „Solisz? Jak wolisz!”. Beata Kozidrak i Piotr Kupicha nagrają utwór „Jesteś lekiem na całą sól”.
Bojkot soli stanie się normą na wielkomiejskich salonach i w małomiasteczkowych domach kultury.
Społeczny gniew przeniesie się z kolei na sól. Dzieci będą jadły frytki tylko z ketchupem. Jednym słowem: Armagedon.
Dlaczego?
Sól zazwyczaj sypana na śnieg, również na obszarze przejazdów kolejowych, powoduje spięcia szyn. Takie spięcia powodują też jadące pociągi. Aparatura składów kolejowych na danej trasie odczytuje te zwarcia jako powodowane przez pociągi w ruchu. Sprawia to, że pociągi, których aparatura wykrywa tego rodzaju spięcia automatycznie zatrzymują się przez wzgląd na bezpieczeństwo. Podobny wzgląd powoduje pracownikami kolei, którzy muszą następnie sprawdzać sprzęt nawet przez 2 godziny.
Proste.