Okres wakacji, to przede wszystkim czas zwiększonego ruchu na polskich autostradach. A że naszą cechą narodową jest narzekanie, więc i w tej kwestii znaleźliśmy pretekst do wywołania dyskusji. Chodzi mianowicie o wyprzedzanie się ciężarówek na autostradach.
Nasz autostrady posiadają jedynie po dwa pasy, co nie daje możliwości wyminięcia dwóch „ścigających” się ciężarówek. Nie ma jednak co ukrywać, że autostrady są dla wszystkich pojazdów, a przede wszystkim mają usprawnić rodzimy transport drogowy, który ma istotne znaczenie w międzynarodowym przewozie towarów. Spieszący się kierowcy, dla których autostrada daj możliwość rozwinięcia największych prędkości narzekają, że przez ciężarówki muszą zwalniać. Nie ukrywam, że trochę mnie to dziwi. Jestem użytkownikiem polskich autostrad i nie mam problemu z widokiem wyprzedzających się ciężarówek.

Rozumiem, że każdy na drodze ma równe prawa i wiem, że kierowca ciężarówki, które decyduje się na wyprzedzanie jest faktycznie do takiej sytuacji zmuszony. Margines stanowią ci, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Wyprzedzanie jest raczej spowodowane wolniejszym poruszaniem się pojazdów przewożących ciężki ładunek. Nie od dziś wiadomo, że te wolniej poruszają się po drogach. Manewr wyprzedzania się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony trwa długo, gdyż mają one ograniczenia prędkości i szybciej niż 90 km/h nie pojadą. Czy tak trudno stać nas na odrobinę cierpliwości?
Oczywiście, co innego, gdy mówimy o zagrożeniu bezpieczeństwa na drodze. Przeglądając informacje dotyczące wyprzedzania ciężarówek i problemów z tym związanych okazuje się, że w 2014 roku w Austrii, po serii wypadków, które nastąpiły z udziałem ciężarówek wprowadzono nakaz poruszania się pojazdów o dmc powyżej 8,5 tony tylko lewym pasem. Natomiast w Belgii ciężarówki nie mogą się wyprzedzać podczas opadów deszczu.
Wskutek protestów kierowców pojazdów osobowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła wprowadzić zakazy dla ciężarówek. W ramach Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem do 2020 roku zostaną wprowadzone zakazy i graniczenia na znakach zmiennej treści na 900 odcinkach o łącznej długości czterech tysięcy kilometrów. Dzisiaj zakaz wyprzedzania się ciężarówek obowiązuje na S6, a dokładnie na obwodnicy Trójmiasta, a także na autostradzie A4 na obwodnicy Krakowa i w okolicach Opola.
Docelowo zakaz wyprzedzania się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony ma zostać wprowadzony między innymi na autostradach A2 i A4 w kierunku z zachodu na wschód, a także na A1 z Gdańska do Łodzi. Dotyczyć będzie także ekspresów, w tym wypadku będą do S3 do Szczecina, a także S7 do Trójmiasta, S17 w kierunku Lublina i S8 do stolicy Dolnego Śląska. Mowa jest także o obwodnicach miast, przy których jest zdecydowanie natężony ruch drogowy, będą to na przykład obwodnica Rzeszowa, Tarnowa, Lublina, Szczecina, Kielc, Sieradza, Wyszkowa.
Co na to kierowcy ciężarówek i sami przewoźnicy? Czy wyprzedzanie się ciężarówek stanowi aż taki istotne utrudnienia w ruchu by wprowadzać ich zakaz? Nasuwa się ponadto kolejne pytanie, czy owe zakazy nie będą wpływać na terminowość wykonywanych zleceń? I czy nie dojdzie do łamania zakazów, co będzie zdecydowanie bardziej niebezpieczne niż dotychczasowe wyprzedzanie się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony.
Źródło: Gazeta Prawna
30 września, 2015
Zakaz wyprzedzania ciężarówek?
by Mistrz Jacek • News, W krzywym zwierciadle • Tags: ciężarówka, droga, wyprzedzanie
Okres wakacji, to przede wszystkim czas zwiększonego ruchu na polskich autostradach. A że naszą cechą narodową jest narzekanie, więc i w tej kwestii znaleźliśmy pretekst do wywołania dyskusji. Chodzi mianowicie o wyprzedzanie się ciężarówek na autostradach.
Nasz autostrady posiadają jedynie po dwa pasy, co nie daje możliwości wyminięcia dwóch „ścigających” się ciężarówek. Nie ma jednak co ukrywać, że autostrady są dla wszystkich pojazdów, a przede wszystkim mają usprawnić rodzimy transport drogowy, który ma istotne znaczenie w międzynarodowym przewozie towarów. Spieszący się kierowcy, dla których autostrada daj możliwość rozwinięcia największych prędkości narzekają, że przez ciężarówki muszą zwalniać. Nie ukrywam, że trochę mnie to dziwi. Jestem użytkownikiem polskich autostrad i nie mam problemu z widokiem wyprzedzających się ciężarówek.
Rozumiem, że każdy na drodze ma równe prawa i wiem, że kierowca ciężarówki, które decyduje się na wyprzedzanie jest faktycznie do takiej sytuacji zmuszony. Margines stanowią ci, którzy przekraczają dozwoloną prędkość. Wyprzedzanie jest raczej spowodowane wolniejszym poruszaniem się pojazdów przewożących ciężki ładunek. Nie od dziś wiadomo, że te wolniej poruszają się po drogach. Manewr wyprzedzania się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony trwa długo, gdyż mają one ograniczenia prędkości i szybciej niż 90 km/h nie pojadą. Czy tak trudno stać nas na odrobinę cierpliwości?
Oczywiście, co innego, gdy mówimy o zagrożeniu bezpieczeństwa na drodze. Przeglądając informacje dotyczące wyprzedzania ciężarówek i problemów z tym związanych okazuje się, że w 2014 roku w Austrii, po serii wypadków, które nastąpiły z udziałem ciężarówek wprowadzono nakaz poruszania się pojazdów o dmc powyżej 8,5 tony tylko lewym pasem. Natomiast w Belgii ciężarówki nie mogą się wyprzedzać podczas opadów deszczu.
Wskutek protestów kierowców pojazdów osobowych Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad postanowiła wprowadzić zakazy dla ciężarówek. W ramach Krajowego Systemu Zarządzania Ruchem do 2020 roku zostaną wprowadzone zakazy i graniczenia na znakach zmiennej treści na 900 odcinkach o łącznej długości czterech tysięcy kilometrów. Dzisiaj zakaz wyprzedzania się ciężarówek obowiązuje na S6, a dokładnie na obwodnicy Trójmiasta, a także na autostradzie A4 na obwodnicy Krakowa i w okolicach Opola.
Docelowo zakaz wyprzedzania się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony ma zostać wprowadzony między innymi na autostradach A2 i A4 w kierunku z zachodu na wschód, a także na A1 z Gdańska do Łodzi. Dotyczyć będzie także ekspresów, w tym wypadku będą do S3 do Szczecina, a także S7 do Trójmiasta, S17 w kierunku Lublina i S8 do stolicy Dolnego Śląska. Mowa jest także o obwodnicach miast, przy których jest zdecydowanie natężony ruch drogowy, będą to na przykład obwodnica Rzeszowa, Tarnowa, Lublina, Szczecina, Kielc, Sieradza, Wyszkowa.
Co na to kierowcy ciężarówek i sami przewoźnicy? Czy wyprzedzanie się ciężarówek stanowi aż taki istotne utrudnienia w ruchu by wprowadzać ich zakaz? Nasuwa się ponadto kolejne pytanie, czy owe zakazy nie będą wpływać na terminowość wykonywanych zleceń? I czy nie dojdzie do łamania zakazów, co będzie zdecydowanie bardziej niebezpieczne niż dotychczasowe wyprzedzanie się pojazdów o dmc powyżej 7,5 tony.
Źródło: Gazeta Prawna